To tylko rutyna?

Mija 4 lata odkąd jestem w UK. Uważam, ze rzeczywiście przyzwyczaiłem się do tego kraju, spowszedniał i nie zachwyca jak na początku. Czy pamiętacie, jakie na początku wszystko było tajemnicze i malownicze?

Wtedy nie wierzyłem, ze w UK może być źle, ale gdy się poczyta trochę historii najnowszej, to wyspy miały zawsze jakieś problemy, recesja ta czy inna, kryzys taki a owaki, strajki i protesty, o których w Polsce się nie słyszało. Nawet jak ktoś miał jakieś pojęcie o problemach tutaj, to raczej z przykładu Misiowego strajku w banku.

Kilka lat temu wyspy były dla mnie krainą mlekiem i miodem płynącą. Bo i tak było – przynajmniej w porównaniu do ówczesnej polskiej rzeczywistości.

Dziś, gdy trochę okrzepłem, zacząłem dostrzegać bolączki, które dotykają ten kraj, szczególnie w okresie kryzysu. Przyzwyczailiśmy się do tego mleka i miodu i dostrzegamy paprochy, które w nich pływają.

Na dodatek w Polsce robi się coraz bardziej kolorowo i nowocześnie. Różnica się coraz bardziej zaciera, choć oczywiście nadal łatwiej żyje się chyba na wyspach.

Co więcej, mamy tu większe szanse.

Socjalistyczny ustrój Wielkiej Brytanii strasznie rozpieścił społeczeństwo, które zrobiło się gnuśne i leniwe.

My przyjeżdżamy tu z kraju w którym trzeba było kombinować, by przetrwać do pierwszego, być przedsiębiorczym, by coś osiągnąć, uczyć się pilnie aby się wybić ponad przeciętność.

Niestety wielu Polaków wsiąka w tutejsze życie za najniższą krajową i benefity, ale są tacy, którzy pną się do góry, wciąż wyżej i wyżej.

Nie jest rzadkością awans w ciągu 4 lat z najniższego stanowiska magazynowego do zarządu firmy.

Po prostu, trzeba czasami chcieć i w siebie uwierzyć…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

CAPTCHA
Change the CAPTCHA codeSpeak the CAPTCHA code
 

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.